Zatrzymanie Olgierda L. bez związku z innymi wydarzeniami
W czwartek ABW zatrzymała Olgierda L. i doprowadziła do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszał zarzuty kryminalne. Prokurator wniósł do sądu o areszt.
Olgierd L. został wymieniony w raporcie o przeszłości popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego.
"Korelacja czasowa z innymi wydarzeniami nie pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z zatrzymaniem Olgierda L. Zdecydowały o tym wyłącznie kwestie dowodowe w tym postępowaniu" – powiedział prok. Nowak na piątkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Zaznaczył, że L. popełniał czyny objęte zarzutami stosunkowo niedawno – jeszcze w maju – i postępowanie w ich sprawie prowadzone jest od kilku miesięcy.
Rzecznik wyjaśnił, że 28 listopada prokurator uzyskał dowód, że zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przez L. zarzucanych mu czynów i zdecydował, że będzie mu stawiał zarzuty. Dopytywany wyjaśnił, że wówczas prokuratura uzyskała potwierdzenie wcześniej uzyskanych informacji i doniesień.
"Kwestia zatrzymania była w tej sprawie naturalnym następstwem decyzji o przedstawieniu zarzutów. W tego rodzaju sprawie, gdy chce się przedstawić zarzuty tego rodzaju – działania w zorganizowanej grupie przestępczej, podżegania do popełnienia bardzo poważnych przestępstw przeciwko życiu i mieniu, zatrzymanie jest kwestią dość oczywistą, zwłaszcza na tym etapie postępowania. Nadto prokurator uzyskał informacje o zachodzącej obawie ucieczki podejrzanego" – wyjaśnił.
Dodał, że wszystkie te okoliczności zdecydowały o zatrzymaniu. Powiedział też, że przesłanką do zatrzymania jest też przewidywanie, że prokurator wystąpi do sądu z wnioskiem o areszt.
PK podała w czwartek wieczorem w komunikacie, że zatrzymany tego dnia rano w Gdańsku przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego L. usłyszał w dolnośląskim wydziale PK we Wrocławiu pięć zarzutów.
Wśród nich są m.in.: zarzut udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie różnych przestępstw, w szczególności przeciwko zdrowiu i życiu, zarzuty podżegania do pobicia co najmniej dwóch osób, podżegania do podpalenia restauracji i zarzut handlu bronią. L. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
PK podała, że zatrzymania dokonano w trwającym od lutego śledztwie dotyczącym działania grupy przestępczej mającej prowadzić sabotaże na rzecz obcego wywiadu – Rosji, jednak podejrzani z tej grupy dokonywali również przestępstw typowo kryminalnych, jak pobicia, handel bronią czy obrót narkotykami.
"Zarzuty przedstawione Olgierdowi L. dotyczą czysto kryminalnego wątku śledztwa i nie są związane z aktami sabotażu i z działalnością na rzecz obcego wywiadu" – zaznaczyła PK.
Nowak podał, że prokurator wniósł o areszt wobec L., argumentując to oczywistą możliwością bezprawnego wpływania na tok postępowania, w którym niektórzy bardzo istotni świadkowie jeszcze nie zostali przesłuchani, grożącą L. wysoką karą i obawą jego ucieczki. Podał, że wniosek o areszt sąd ma rozpatrywać o godz. 14.00.
Zaznaczył, że w całym śledztwie – jego podstawowym wątku – czterech podejrzanych przebywa w areszcie. Dodał, że 26 listopada prokurator ponownie skierował do sądu akt oskarżenia przeciw Siergiejowi S. podejrzewanemu, że planował na zlecenie obcego wywiadu podpalenie jednego z budynków we Wrocławiu.
Nowak zapytany w piątek przez dziennikarzy, czy prokuratura szerzej przygląda się dokumentowi Onetu o przeszłości prezesa IPN Karola Nawrockiego, odpowiedział: "wydaje mi się, że prokurator nie zna w ogóle tego dokumentu – tego raportu wewnętrznego dotyczącego jednego z kandydatów".
"Nie mam wiedzy, czy będzie prokurator to analizował. Nie sposób tego uznawać za materiał dowodowy. Jest to co najwyżej materiał informacyjno-wykrywczy. Jako dowód na pewno tego traktować nie można" – powiedział.
Zaznaczył, że sam, jako prokurator, na tej podstawie nie czyniłby ustaleń dowodowych ani faktycznych i nie podejmowałby żadnych czynności.
Portal Onet w niedzielę opublikował fragmenty anonimowego opracowania dotyczącego przeszłości Karola Nawrockiego. Wskazują one na jego powiązania ze środowiskiem przestępczym i neonazistowskim. Według Onetu raport ten miał trafić do Jarosława Kaczyńskiego przed decyzją, że Nawrocki będzie kandydował w wyborach prezydenckich z poparciem PiS.
W opracowaniu przytaczanym przez Onet napisano m.in., że "głównymi postaciami narracji o uwikłaniach Nawrockiego mogą stać się Olgierd L. — gangster skazywany m.in. za sutenerstwo i brutalne pobicia, jeden z najbardziej znanych swego czasu polskich neonazistów", i Grzegorz H. "członek nielegalnej organizacji Blood and Honour, kontaktujący się z najbardziej aktywnymi neonazistami z Europy". (PAP)
ago/ kblu/ akar/ joz/ mow/